niedziela, 7 stycznia 2018

O co tu chodzi czyli to jakaś ściema...

Wbrew pozorom nie ma tak dużo mieszkań, które można wynająć w rozsądnej cenie. Paradoksalnie wynajęcie pokoju kosztuje tyle, co całego mieszkania, bo i tej deski ratunku się uchwyciłam. Myliłam się. Koszty są porównywalne.



Nie liczę już ilości dni, które spędziłam na wyszukiwaniu lokum dla Mamy Młodej.

"Letnia akcja" ” poszukiwania mieszkania zakończyła się powodzeniem. Najemcą okazał się dawny znajomy, ale jak to w życiu bywa, szczerość nie zawsze się opłaca. Mama Młodej wygadała się, że straciła pracę. Wciąż była jeszcze wypłacalna w ramach należnej kwoty, ale zasygnalizowała, że to się może zmienić.

- Po co? – ja się pytam. Niektórzy dużo dłużej niż inni muszą uczyć się rozumu.



- Właściciel napisał, żebym szukała mieszkania – w telefonie ujrzałam SMS-a od Mamy Młodej. Zagotowało mi się.

- Sama jesteś sobie winna. Nie trzeba było tyle gadać. Teraz masz! – zareagowałam.

Właściwie to… ja mam. 
Mama Młodej (będę ją nazywać MM, żeby było krócej i prościej) nie znajdzie sama, bo jak? Nie jest „internetowa”.

Podejrzewam, że mój dawny znajomy wystraszył się tego, że MM została bez pracy, a on sam nie otrzyma pieniędzy za lokal. Czy naprawdę chce tam ulokować kogoś ze swojej rodziny, czy to tylko ściema? To już nieistotne – MM podpisała z dniem 15 stycznia wypowiedzenie umowy. 
Paradoks. Kiedy znalazła pracę, kazano jej opuścić mieszkanie.

Zżymam się na tę jej dziecięcą ufność, ale…chciała być szczera z właścicielem mieszkania.

Wyszło jak zawsze.



Szukałam i szukałam tego mieszkania.

Znalazłam kilka miejsc, które teoretycznie były na kieszeń osoby nie zarabiającej dużych pieniędzy. Zresztą w sytuacji, w której znalazła się MM wszystkie mieszkania są drogie!

Prawda jest taka, że ją W OGÓLE nie stać na "wynajemkę"!
Pod mostem nie może mieszkać i to też jest niezaprzeczalny fakt.

Szukałam, dałam MM namiary i telefony do osób, które zamieściły ogłoszenia o wynajmie kawalerek. 

W swoich poszukiwaniach natrafiłam na pana M., który zamieścił na OLX dość interesującą ofertę. Mieszkanie było w bliskiej odległości, gdzie jeszcze mieszka MM, więc z przeprowadzką nie byłoby problemu. Do tego bardzo fajna lokalizacja – praktycznie centrum miasta.

MM skontaktowała się z panem M.

- Co wskórałaś? – zapytałam przez telefon.

- Dziwny jakiś. Wypytywał, kto będzie mieszkał, a potem kazał dzwonić po południu. Pytałam, gdzie to mieszkanie, ale nie chciał podać adresu.

- Więc dzwoń. Zobaczymy co z tego wyniknie…

Kilka godzin później MM zdawała relację:

- Nie odbiera. Załącza się poczta głosowa.

- Spróbuj za jakiś czas – poradziłam.

MM próbowała, ale niezmiennie załączała się poczta.



Opowiedziałam sytuację mężowi.

- Koleś kogoś szuka, tylko kogo? Niby odbiera, wypytuje, ale potem już nie odbiera.



Dziś postanowiłam spróbować wybadać właściciela mieszkania. Ilość wyświetleń kilka razy zamieszczonego na OLX ogłoszenia była ogromna – przewyższała wyświetlenia innych ofert.

Powód prosty – w miarę niska cena wynajmu kawalerki i lokalizacja – każdy woli w mieście.

- Witam. Czy to ogłoszenie o wynajmie mieszkania jest aktualne?

- Wie pani co? Ktoś miał przyjść podpisać umowę, ale nie przyszedł. W takim układzie oczywiście jest aktualne.

- Można obejrzeć to mieszkanie? – pytam.

- Nie ma problemu. Kto będzie w nim mieszkał?

Załączyła mi się lampka. Tok przebiegu rozmowy był taki sam, jak w przypadku MM.

- Nie ja… - przeciągnęłam wyrazy.

Jak ty się ze mną bawisz, to i ja z tobą trochę mogę.

Zaśmiał się.

Kokieteria w jego głosie była aż nazbyt wyczuwalna. Oceniłam go na jakieś 25-30 lat.

- Nie ja – powtórzyłam – Kobieta, przed 50-tką. Ja jestem tylko pośrednikiem. A gdzie dokładnie jest to mieszkanie?

- Jak pani zadzwoni po południu, to powiem i będzie można oglądnąć.

Czyli skończyliśmy w tym samym zaułku, co MM – wypytywanie, gra na zwłokę i…właśnie. Co dalej? Czy skończymy tak, że on włączy „na mnie” pocztę?

- Dobrze, zadzwonię po południu.



Jestem po telefonie do pana M.

Pomimo kilkukrotnego wybierania numeru i chwili oczekiwania, za każdym razem wysłuchuję: „nagraj wiadomość”. 


O co w tym wszystkim może chodzić?

Jakieś pomysły? 


 Zdjęcie pochodzi z darmowej strony pixabay





56 komentarzy:

  1. Ciekawe... nie potrafię Ci odpowiedzieć o co temu facetowi chodzi...
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zbiera numery telefonów do jakiegoś grubszego przekrętu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka myśl też chodziła mi po głowie - handluje numerami telefonów? Wyświetleń strony w ciągu kilku dni miał ponad 2 tysiące. Zapewne spora część z oglądających mieszkanie do niego zadzwoniła...

      Usuń
  3. Jak dla mnie chodzi o poszukiwanie kogoś konkretnego, kto wpisze się w jakieś nieznane nam ,,ramki", a potem może coś grubszego wyniknie z całości. Ale to mój taki domysł tylko.

    Maść z antybiotykiem, maść bursztynowa i zwykłe plastry do trzymania maści we właściwym miejscu. Nic specjalnego w sumie, mam nadzieję tylko, że coś da.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do dolegliwości babci - nic to nie da. Wiem, co mówię. Jedyna pomoc to operacja, ale i to podobno pomaga tylko na kilka lat - problem jest dużo bardziej złożony.

      Mnie przyszło do głowy kilka rzeczy, ale nie chciałam Was naprowadzać, żeby nie było, że podpowiadam.
      Może ktoś wymyśli to, co ja ;)

      Usuń
  4. Ja tego kompletnie nie rozumiem. Jaja jakieś ludzie robią sobie z powanych spraw czy co?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może? A może chodzi tu jeszcze o coś innego...

      Usuń
  5. Może facet po prostu tak bawi się. Pozdrawiam Ariadno. :) .

    OdpowiedzUsuń
  6. W sumie nieważne, co koleś kombinuje. Na pewno nie jest to uczciwy najemca, więc sobie go odpuść.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odpuściłam. Dziś byłam oglądnąć inne mieszkanie. Sprawa ruszyła z kopyta. Kolejny raz mam nadzieję, że MM tym razem mnie nie zawiedzie.

      Usuń
  7. kolekcjoner numerów telefonów - chętnie pogada, ale tylko raz.
    może czeka na "właściwe" słowa? hasło, które pozwoli mu kontynuować? to mieszkanie może jest mrzonką...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe, bo ogłoszenie wygląda wiarygodnie. Tylko koleś nawala. Jakiś cel ma.

      Usuń
  8. No cóż, podobno teraz castingi się organizuje na wynajem mieszkania - słyszałam, że to norma w przypadku studentów ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. A student jest tu wynajmującym mieszkanie?
    Mój głos chyba nie brzmi jak głos małolata ;)
    Mnie się ta zabawa zupełnie nie podoba...

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziwne, to fakt, jakby poszukiwał konkretnej osoby lub osób...może chce kogoś zwabić?

    OdpowiedzUsuń
  11. Zastanawiałam się...może to jakiś gej i szuka faceta? Albo wręcz przeciwnie - dziewczyny na podryw ;)
    Alternatyw jest wiele, łącznie z poszukiwaniem materiału na żonę. A tak naprawdę tylko on to wie, my możemy tylko gdybać ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Cena jest przystępna, bo Facet chce usług, a nie pieniędzy...;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To może w ogłoszeniu powinien podać przedział wiekowy? ;)

      Usuń
  13. Może z tym wynajmem jest tak jak ze sprzedażą nie swoich mieszkań. Chce zwabić kogoś na wynajem wziąć kaucję i czynsz za miesiąc, a potem się okaże, że prawdziwy właściciel nigdy by nie wynajął na opisanych warunkach tylko om wiele drożej. Przed przeczytaniem Twojego postu rozmawiałam z synem o tym, by poszukał dla siebie mieszkania tańszego od obecnego(póki bezrobotny) ale on stwierdził, że ceny mieszkań są teraz podobne, więc nie ma sensu. Życzę aby poszukiwania zakończyły się powodzeniem. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podpisałyśmy umowę najmu i trzeba będzie MM przeprowadzić. Niestety...znów straciła pracę :(

      Usuń
  14. No to w takim razie kicha lekka, bo nie wiem czy w wieku Babci mojej zabiegi chirurgiczne wchodzą w grę. Też właśnie słyszałem, że ktoś tam po zabiegu ma podobnie jak przed, a może i gorzej.

    Nie wiem czy wymyślę to co Ty. :) Nie jestem za biegły w dedukcji.

    Zależy od sytuacji wiele, ja tam jednak wolę z wyprzedzeniem rozwiązywać różne problemy. Choć nie zawsze się da.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie, kicha. Tylko operacja może pomóc. Podobno także ćwiczenia, ale nie upatrywałabym się w nich dużego sukcesu.

      Czy wymyślisz? Opcji jest niewiele i wszystkie zostały raczej wymienione ;)
      - pozyskuje numery telefonów
      - gej - szuka mężczyzny
      - kawaler - szuka panny na podryw, może kandydatki na żonę.

      Na pewno nie ma sensu uciekać od problemów. To nic nie da. Prędzej czy później trzeba się z nimi zmierzyć.

      Serdeczności :)

      Usuń
  15. No tak to czasem bywa, że nie ma prostego rozwiązania na jakiś zdrowotny problem.

    :) No jak dla mnie to na myślenie za późna pora jest.

    To jeszcze zależy jakiego rodzaju to problemy, z niektórymi można poczekać nieco dłużej jak z innymi.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z rozwiązywaniem problemów można poczekać, ale ile można? W końcu i tak trzeba coś rozwiązać.

      Usuń
  16. Wynajęłam już tyle mieszkań, sama też wynajomowałam... Sprawa jest prosta facet ma kilkadziesiąt do nawet stu telefonów dziennie i już ma dość i nie ogarnia... Dosłownie da to mieszkanie pierwszej osobie, która do niego dotrze i od razu podpisze umowę.


    codziennyuzytek.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie nie dał. Ogłoszenie było wznawiane...

      Usuń
  17. Mi to wygląda na mega oszusta dajcie sobie z nim spokój.

    OdpowiedzUsuń
  18. Racja, nawet te najprostsze problemy w końcu trzeba rozwiązać.

    A dzięki. :) Starałem się jak najlepiej napisać tę pracę i się udało.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  19. Starałes się i wyszło super 🤗

    OdpowiedzUsuń
  20. A teraz muszę przypomnieć sobie jak działa Sejm i Senat na test. :) A na razie nie za bardzo mam motywację do tego.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brrrrrrr, jak ja nie lubię TAKICH tematów :(

      Usuń
  21. Mi ręce opadają, jeśli chodzi o mieszkania. W Warszawie wynajmowałam to tak samo - strasznie ciężko było znaleźć coś fajnego, w rozsądnej cenie. Normalnie ceny pokoju, jak kawalerki. A nawet dalej od Warszawy ceny wychodziły podobnie. Po prostu istna tragedia.

    OdpowiedzUsuń
  22. Warszawa to osobny temat. Tak jak Kraków. Ceny horrendalne!

    OdpowiedzUsuń
  23. Dziwny człowiek. Albo szuka kogoś dla siebie, żeby mieć się z kim zabawić, albo coś z nim nie tak. Nie szukałabym mieszkania u takiego typa. Wiem jaki to problem, bo kiedyś szukałam czegoś do wynajęcia. Większość chciała zabezpieczenia, a najmniejsze to kwota 10 tys. zł. Ciężka sprawa. Może daj ogłoszenie na OLX. Pozdrawiam Ariadno:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, MM jest już na nowym mieszkaniu.
      Jednak pojawił się nowy problem...

      Usuń
    2. MM znowu straciła pracę? Cosik często tak się dzieje, ale na szczęście teraz pracodawcy szukają pracowników, więc jeśli chce znajdzie pracę. Miłego wieczoru:)

      Usuń
  24. Cóż takie tematy przerabiam już od ponad pięciu lat. W końcu wybrałem takie studia, bo interesują mnie takie zagadnienia. :) A już najbardziej na styku politologia-socjologia.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jeszcze raz szacun wielki - mnie to totalnie nie kręci ;)
      Dziw, że Ciebie może :)

      Usuń
  25. U nas morze chłodne. Ale bywają wyjątki. Byliśmy kiedyś z synem w Karwieńskich Błotach to upał był ponad trzy tygodnie. Modliliśmy się o deszcz. Ale to często nie jest. Nasze morze kojarzy też mi się z dzieciństwem. W tym roku powinienem być w Chorwacji. W czerwcu lub we wrześniu. Pozdrawiam zaś z Mazowsza 
    Szczerość i ufność nigdy nie popłaca. Najlepsza jest zasada UFAJ I KONTROLUJ. Mój Przyjaciel z USA tu w Polsce wynajął mieszkanie po zmarłej mamie. Swojemu znajomemu PROFESOROWI z uczelni. I Ten pan do dziś nie zapłacił ani grosza. Andrzej go wyrzucił dopiero po sprawie sądowej. I Ten profesor jest Jemu winien 24 tys. Zł!!! Tak zakończył się wynajem KULTURALNEJ ZNANEJ OSOBIE. Jest w Warszawie coraz więcej mieszkań. Setki, tysiące. Prawie wszystkie zasiedlone. GDZIE CI LUDZIE PRZEDTEM MIESZKALI? Takie sobie zadaję pytanie   Pozdrawiam serdecznie
    Vojtek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Normalnie jestem zbulwersowana! Profesor i takie numery...

      Usuń
  26. Niesamowitą historię opisałaś. Masz rację, że facet kombinuje. Prawdopodobnie chodzi mu o młodą dziewczynę, tylko, czy każdej młodej lampka się zapali.Córka koleżanki tak trafiła i była tylko jeden dzień w wynajmowanym mieszkaniu.
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę zajrzeć na stronę z ogłoszeniami, czy kombinator dalej kombinuje, czy w końcu komuś wynajął.

      Usuń
  27. Facet szuka młodej dziewczyny do...opcji może być kilka, ale raczej handluje numerami tel. Tak myślę

    OdpowiedzUsuń
  28. Chyba myślisz słusznie...

    OdpowiedzUsuń
  29. Pewnie szuka laski którą będzie mógł poderwać ;) Tudzież takiej, która będzie mu płaciła w naturze ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Witaj, Ten mężczyzna nie budzi ufania, może nie chodzi o wynajem ale o poznanie młodej atrakcyjnej kobiety
    pozdrawiam Ciebie nowego bloga
    dobrycoach7.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  31. Tak już mam od gimnazjum, a w liceum miałem tak dobrego nauczyciela od WOS-u, że przez mniej więcej semestr na pierwszym roku korzystałem właściwie tylko z przekazanej przez niego wiedzy plus rozwinięcie z wykładów.

    Oj tam. Męska czy nie męska, można spróbować chyba każdej literatury? :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To spróbuj ;)

      A czy wiesz, że Twój WOS był moją propedeutyką?
      Z tego przedmiotu zdawałam maturę :)
      Wtedy było to obowiązkowe...

      Usuń
  32. ludzie mają dziwne pomysły a w takich sytuacjach to nie wiadomo co myśleć ,niestety...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koleś chyba w końcu wynajął, bo nie widzę ogłoszenia (lub pozbierał wystarczającą ilość numerów telefonów).

      Serdeczności :)

      Usuń