W pewnym markecie kupiłam wędlinę. Nieeeee. Nie o mięsiwie rzecz będzie.
Zaintrygował mnie fakt odniesienia sposobu przygotowywania wędliny do czasów przeszłych.
Każdy
twierdzi, że to, co kupowaliśmy przed laty było dużo smaczniejsze.
Pamiętacie smak pomarańczy w czasie świąt? A szynki? Dziś nic tak nie
smakuje!
A
pamiętacie wodę z saturatora? Nie? To przypomnijcie sobie, jak tworzyły
się kolejki za taką wodą. W dzisiejszych czasach nie do pomyślenia,
żeby po raz kolejny i kolejny korzystać z tej samej szklanki. A kiedyś?
Wystarczyło przepłukać w zimnej wodzie i....
- Następny proszę!
I wszyscy zdrowi byli :lol:
Czy ktoś potrafi wytłumaczyć ten "fenomen"?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz