niedziela, 10 grudnia 2017

Samouwielbienie czy brak kompleksów? - 18.07.2017

Czy celowo wybrała szafkę naprzeciwko lustra?
Być może.
Zerknęłam na nią.
Właśnie przeciągała ręką po smukłym brzuchu, fragmencie nagiego ciała między sportowym biustonoszem, a dresem. Zerknęła na siebie z profilu. Najwidoczniej była zadowolona z tego, co zobaczyła.
Z jej ciała zerkał na mnie kolorowy tatuaż.
Mógł to być zarówno smok, bestia, jak i…modliszka – nie wypadało dłużej się przyglądać.
W ułamku sekundy dojrzałam wiele: zadowolenie oraz pewność siebie, jaką daje wyrzeźbione ciało.




Byłyśmy kiedyś razem na ćwiczeniach, po których o mało nie dostałam palpitacji serca.
Ona, młodsza, wciąż może udowadniać sobie i innym, że jest w formie.
Ja przestałam udowadniać jakiś czas temu. Staram się ćwiczyć tyle, ile mogę.
Kiedy pogodzimy się z tym, że czas biegnie nieubłaganie, a nam ubywa sił, dużo prościej jest zaakceptować fakt, że obok nas śmiga trzydziestolatka, po której nie widać zmęczenia.


Jeszcze raz spojrzałam na zwierzę zżyte z ciałem dziewczyny.
Pora ruszać na ćwiczenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz