czwartek, 19 marca 2020

Ludzie, pogięło was?! czyli my też chcemy żyć




Codziennie zasuwam do pracy i codziennie zastanawiam się, kto będzie na tyle niepoważny poprzez swoje nieodpowiedzialne zachowanie i nas zarazi…?

Staruszek, który bije się w piersi, że się nie boi, czy ojciec, który z dzieckiem wychodzi na plac zabaw i pozwala, by igraszki trwały w najlepsze. Nie było na to czasu ani ochoty wcześniej, kiedy było normalnie, to teraz, gdy trwa stan zagrożenia zdrowia/życia, trzeba wykorzystać czas błogiego lenistwa.

Ciepło przecież jest! Żal siedzieć na dupie.





Oglądam TV i oczom nie wierzę – rzesza ludzi poszła w las, zostawiając na parkingu kilkadziesiąt samochodów, stojących jeden obok drugiego.

Na placach zabaw ludzie razem ćwiczą, dzieci się bawią. Pełno spacerowiczów. W wielu miejscach „wagarowicze” grillują, spotykają się, piją alkohol.

Szczyt bezmyślności!





Druga strona medalu, to wszyscy walczący ze skutkami zarażenia koronawirusem. Ponoszący straty w ludziach – laboratoria, lekarze, farmaceuci. Jest ich coraz więcej.

Jeśli moje ględzenie do Was nie przemówi, to może ten news zadziała na wyobraźnię. W telewizji widziałam wiele, wiele trumien...



Nie wiem, kto przeczyta mój post – czy ci, którzy myślą w dobie wirusowego kryzysu, czy ci, którzy tę trudną sytuację wykorzystują jako wakacje….

Serio, wkurzyłam się!

Nie narażajcie bezmyślnie siebie i innych!





- Nie chodźcie do aptek, jeśli nie musicie.

- Jeśli koniecznie musicie wykupić leki, a źle się czujecie, wyślijcie osobę zdrową – nie przychodźcie sami.

- Suplementy, szampony, kremy na twarz i do rąk – to naprawdę może poczekać.

- Nie zatajajcie przed służbami medycznymi, że źle się czujecie, macie gorączkę lub mieliście do czynienia z osobą zarażoną.





Chcemy przetrwać ten trudny czas, służąc Wam pomocą i wiedzą najlepiej, jak potrafimy.

Nie narażajcie nas niepotrzebnie.

Jeśli nas zarazicie lub narazicie na kontakt z osobą chorą, apteka zostanie zamknięta i nie będziecie mieli gdzie wykupić leków.





Myślcie.

My też chcemy żyć. 



                             *             *             *



Znalazłam dziś taki post. Sądzę, że bardzo trafnie określa to, co czuję w związku z ludzkimi zaniedbaniami. 
Oto on.
Przeczytajcie. 
W tym wszystkim najbardziej utożsamiam się z wypowiedzią Damiana Maliszewskiego na FB. 



25 komentarzy:

  1. Co racja to racja. To jest czas wyjątkowego zagrożenia, stąd i wyjątkowe środki ostrożności powinny być przestrzegane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doczekamy się w końcu szyb. Dobre i to ;)

      Usuń
  2. chodzę do aptek, jako osoba towarzysząca. ale zostaję przed wejściem i czekam, aż wróci do mnie towarzystwo z zakupów. nic nie potrzebuję, to nie wchodzę. tragarze mogą stać na zewnątrz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazwyczaj tragarz bywa płatnikiem ;)

      Usuń
    2. pieniądze tez są nosicielem - niech płaci "bank" plastikiem. na nim mniej się mieści.

      Usuń
  3. Dobry apel!
    Jeśli wychodzimy z mężem na spacer, to omijamy innych szerokim łukiem i nigdy nie idziemy tam, gdzie wszyscy.
    Do sklepu pojedynczo i nie codziennie, nie muszę jeść ciepłych bułek.
    Za wszystkich w służbie dla zdrowia trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jotko i tak trzymaj. Przecież zalecają spacery. Jednak nie tam, gdzie dziesiątki ludzi.
      Pogoda (mam nadzieję) zastopuje tych nonszalanckich w zachowaniu ;)

      Usuń
  4. Wg.matematyków do końca marca w Polsce zostanie zarażonych 3500 osób.Co trzy dni ma się podwajać liczba zakażonych.
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zakażeni będą się mnożyć. Każdy to rozumie. Oby umarli nie przybywali. Z racji wykonywanego zawodu wiem, jak wiele schorzeń, także u młodych ludzi, spowoduje że zachorują.
      Jeśli z ciężkim przebiegiem, różnie może być...
      Martwię się o to, że dojdzie do "zawału" służby zdrowia czyli będzie więcej dużo więcej chorych niż możliwości - zabraknie sprzętu, lekarzy. Już się o tym wspomina.
      Nie jestem pesymistką, raczej mam racjonalne podejście do wszystkiego, bez nadmiernej histerii. Jednak teraz naprawdę mam wielkie obawy o przyszłość!

      Usuń
  5. W Europie wirus dopiero się rozkręca, nabiera rozpędu, To brzydki rodzaj wirusa, bo może być wielu nosicieli, którzy sami nie zachorują. Jego złośliwość jest taka jak wirusa WZW typ C.Skutki dotkną całej gospodarki światowej. A może potrzebna jest taka pandemia, która siłą rzeczy eliminuje z populacji najsłabsze jednostki, bo ludzkość przesadziła z ratowaniem każdego istnienia i każde następne pokolenie jest słabsze od poprzedniego. Kiedyś przeżywały tylko najodporniejsze organizmy, a selekcja naturalna zaczynała się już w dzieciństwie- przeżywały tylko najsilniejsze jednostki. Moja prababka urodziła 11 dzieci, do dorosłości przeżyło tylko sześcioro- inne umierały albo zaraz po porodzie albo w wyniku dziecięcych chorób zakaźnych.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak a propos dożycia pewnego wieku... chyba wywodzę się z silnej zdrowotnie rodziny. Moi rodzice mieli mnóstwo rodzeństwa. Jedno z nich urodziło się jako 12-te dziecko w rodzinie. Praktycznie wszyscy przeżyli sporo lat.
      To chyba dobrze wróży dla mnie...? ;)

      Wiesz, czasem to sobie myślę, że ten wirus jest błogosławieństwem dla ludzkości - nakazuje nam się zatrzymać i zastanowić nad istotą naszego istnienia. Życia w ogóle. Jego celowości. Weryfikuje nasze o nim wyobrażenie.

      Usuń
  6. Zgadzam się z powyższym postem. Nie musisz, nie wychodź z domu. To ważne, bo mniej osób zostanie zainfekowanych. Niektórzy muszą pracować, są zagrożeni, bo spotykają w pracy wielu ludzi, więc po co im to jeszcze utrudniać? W takich sytuacjach lepiej zadbać o siebie i przeczekać. Miłego popołudnia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam tylko nadzieję, że TO się szybko skończy.

      Usuń
  7. Wpadłam się przywitać :) Miło spotkać kogoś z branży :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytałam wpis Damiana Maliszewskiego i w pełni podzielam Jego zdanie. Tylko CAŁKOWITA kwarantanna może nas uchronić przed scenariuszem włoskim, o ile już nie jest za późno...

      Usuń
  8. Możesz płuca wypluć przy gadaniu a i tak znajdzie się geniusz "który się nie boi" Przez to, że siostra mieszka we Włoszech śledzę to wszystko od początku.... przez ich beztroskę i egoim jest tam prawie tysiąc zgonów dziennie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Niemczech, gdzie dużą wagę przywiązuje się do przeprowadzania testów, chorych jest mnóstwo, zmarłych mało.
      Może powinniśmy pójść tym tropem.

      Usuń
  9. Nie boję się wirusa, ale niewydolnej służby zdrowia, dlatego rygorystycznie podchodzę do niewychodzenia z domu. Nie zarażam innych i sama być może uchronię się przed nieprzyjemną koroną wirusa
    Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też bym chciała móc nie zarazić innych.
      Tymczasem jestem w grupie wysokiego ryzyka.

      Usuń
  10. W trudnych czasach przyszło nam żyć. Staram się wychodzić do sklepu jak na rzadziej, mam szczęście że pracuję zdalnie, ale gorzej jest z moim mężem, który musi pracować. Wspólczuję pracownikom słuzby zdrowia, aptekarzom i wszystkim ludziom, ktòrzy muszą codziennie isc do pracy. Potępiam ludzką głupotę, ktìrzy bezmyślne narażają się.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  11. Mamy po prostu...przechlapane. Inni zastanawiają się, co by tu zrobić, żeby nie umrzeć z nudów w domu ;)
    Telewizja, przede wszystkim śniadaniowa, usiłuje jakoś zorganizować dorosłym ten czas ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Staram się jak mogę przestrzegać zaleceń. Niestety, widzę to samo, co TY wokół... :(

    OdpowiedzUsuń