- Miłoooooooość – rozciągam rozkosznie samogłoskę.
Przyglądam się. Krótki wyraz, ale niesie w sobie coś, co nie każdemu dane jest doświadczać.
Wzdycham. Wspomnienie rozlewa się ciepłem po ciele. Przypomina dotyk słonecznych promieni. Miło…. Zamykam oczy. Z lubością pozwalam myślom umknąć w zakamarki pamięci. Jego dotyk na ustach….miękki, jedwabisty. I zapach, którego nie zapomnę.
ON był niezwykły! Chciałabym, by żył we mnie zawsze. By zakotwiczył w mej głowie do czasu, kiedy pamięć będzie przyswajać rzeczywistość.
Mój krok był jego krokiem. Mój wzrok był jego spojrzeniem.
Nieraz wtulona w niego szeptałam:
- Kocham cię.
Odwzajemniał to uczucie.
Był niczym zakochany mężczyzna.
* * *
Wiem co czuje ktoś, kto straci TAKĄ miłość.
Gdyby ktoś patrzył na moje poczynania sprzed trzech miesięcy, pomyślałby:
- Zwariowała.
Ledwo zabrakło Czarnego, już kilka dni później obdzwoniłam hodowców. Miałam mnóstwo szczęścia – pierwszy strzał wyszukany w googlach i trafiłam na prawdziwego pasjonata tej rasy. Ten polecił mi następnych i następnych.
Rozmowy przez telefon były niezwykle sympatyczne, ale też zaprojektowały w mojej głowie obraz hodowcy idealnego – kogoś, kto nie kieruje się zarobkiem, lecz leży mu na sercu przede wszystkim los kudłacza, którego oddaje w ręce obcego człowieka.
W dzień szukałam, a w nocy rozpaczałam za Czarnym.
Niespełna dwa miesiące temu urodził mi się kłębuszek. Wnet przywiozę go do domu i przedstawię Wam, moi drodzy czytelnicy.
Z perspektywy czasu wiem, że wysoko postawiona poprzeczka, która zmusiła mnie do przeorganizowania życia, dobrze mi zrobiła.
- fitness od którego odeszłam zeszłego roku z powodu operacji nogi, został zastąpiony spacerami z Miodowym (nauczyłam go jeździć samochodem, więc teraz sam chętnie wskakuje i węszy w kocyku na siedzeniu za ciasteczkami, bo przecież wyjazd bez przysmaków jest nieważny)
- zmienił się wygląd pokoju, bo przybyła klatka dla malucha (kiedyś dla mnie nie do pomyślenia, żeby psa trzymać w domu w klatce!)
- zmieniłam samochód, żeby móc zmieścić dwa psy
- konsekwentnie ćwiczę z Miodowym różne komendy (dziadkowi raz się udaje, raz nie, ale generalnie jest coraz bardziej posłuszny)
Każdy, kto czyta mnie dłuższy czas, zapewne pamięta o moich problemach z Czarnym. Wtedy po prostu się poddałam. Myślałam, że trudne dzieciństwo mego psa, nieodwołalnie go ukształtowało. Wciąż raczkuję w temacie tresury, ale gdybym miała choć tę wiedzę, którą teraz mam, pewnie tak szybko bym nie spasowała. I te możliwości, które teraz rozwijają się przede mną.
Pomoże mi pani treserka z mojej okolicy oraz hodowca pieska.
Trzymajcie kciuki.
I wiecie co? Miłość to niezwykłe zjawisko.
Zgadzacie się?
Co lub kto najmocniej na Was działa, pochłania myśli?
Pochwalicie się?
O, tak ...miłość to cudowne uczucie.
OdpowiedzUsuńNie mam już psa, mam kota. Kot jest trudniejszy w okazywaniu uczuć, ale zapewniam że potrafi je okazywać. Kota też się kocha, choć to zupełnie inny gatunek :))
Ale ja zamieściłam prośbę, żeby W OGÓLE pisać o miłości. Jakiejkolwiek. Tej do kota także ;)
UsuńJa też byłam kiedyś posiadaczką kotka :)
Trzymamy kciuki na cztery ręce i cztery łapy...;o)
OdpowiedzUsuńTrzymajcie. Przyda się na pewno! :)
UsuńMój wygryzł mi tylne siedzenia aż do żelastwa i całkowicie zniszczył pasy. Nie ryzykuję wpuszczenia go do nowego auta. Podwórko rozkopał totalnie, ale nie wyobrażam sobie, że mogłoby go kiedyś nie być. Czasem zdaje mi się, że zwierzęta bardziej kochają, niż ludzie i kochają bezwarunkowo :)
OdpowiedzUsuńMoże powinnaś kupić taki samochód, jak ja? ;)
UsuńZresztą moje psy nie będą trzymane na siedzeniach, tylko z tyłu auta :)
O rozkopywaniu podwórka w wykonaniu Twego psa już nieraz czytałam. Miodowy rozkopuje sporadycznie, Czarny uwielbiał, ale tylko przy mnie kopał jak wariat, a kłębuszek...? To się okaże ;)
Trzymam kciuki mocno!
OdpowiedzUsuńMiłości na 4 łapach nie doświadczam obecnie, kiedyś pewnie zaangażuję się we wnuki , a póki co kocham swoją wolność do robienia tego, co lubię najbardziej:-)
A to na pewno. Ja też lubię....być z psami, więc i wilk syty i owca cała. Wnuków na razie nie posiadam, ale potrzebuję siły napędowej, która nakręca mnie do działania. Ponad 10 lat chodziłam na fitness.... ;)
UsuńZresztą ja tak mam - pasjom poświęcam się całkowicie i na przestrzeni lat mogły to być zarówno robótki ręczne, jak i uprawianie ogrodu ;)
Pandemia nie idzie w parze z wolnością...
Tym bardziej trzeba się angażować, to tez napędza...
UsuńOczywiście Jotko! Ważne, by znaleźć cel działania :)
UsuńMiłego dnia :)
Trzymam kciuki. My też mieliśmy psa wiele lat temu.
OdpowiedzUsuńAriadno czasami z wordpress nie mogę skomentować. Specjalnie założyłam profil na bloggerze, aby móc to zrobić I właśnie teraz komentuję z tego poziomu. Czyli będzie raz tak raz tak. Jakies czasami dziwne te internety. ;) .
Teresko, Ty jesteś człowiekiem internetu. W każdej sytuacji dasz sobie radę :)
UsuńDzięki za odwiedziny, Ściskam mocno! :)
Miłość jest wszystkim.
OdpowiedzUsuńA odwracając... czy wszystko jest miłością? ;)
OdpowiedzUsuńNie. Ale może być wszystkim dla człowieka w taki sposób, że nic nie jest ważniejsze.
UsuńTo prawda. Tak móc kochać to prawdziwe szczęście....
UsuńOdkryłam ostatnio ze zdziwieniem, że kocham mojego M..., dzieci, rodziców. A siebie? Dopiero zaczynam:)
OdpowiedzUsuńOgromnie się cieszę z nowego postu u Ciebie. No i trzymam kciuki, by nowy domownik zadomowił się szybko!
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki…ech. Byle do Świąt;
Po nowego domownika jadę już w sobotę :)
OdpowiedzUsuńA dlaczego odkryłaś ze zdziwieniem? ;)
Byle do świąt. A po świętach praktycznie będziemy starsi o rok ;) Może nie ma się do czego spieszyć :)
UsuńMiłość niejedno ma imię, bo ...
OdpowiedzUsuń-miłość to kochanie i radość cielesna
-miłość to przyjmowanie kogoś takim , jakim jest a nie takim jakim ja chcę, aby był
-miłość to wyrozumiałość
- miłość to bardziej dawanie komuś siebie niż branie od tego kogoś
-miłość to troska o tego kogoś, np. dawanie prezentow, ale też podawanie lekarstw, gdy tego potrzebuje
- miłość to wybaczanie, bo nikt nie jest doskonały
-miłość to trwanie przy kimś pomimo burz życia,
- miłość to gotowość do pomocy w każdej sytuacji
- miłość to pocieszanie w trudnych chwilach
- miłłość to budowanie i wspieranie kogoś słowem, czynem, gestem
- miłośc to zauważanie w kimś samych wspaniałych cech i bagatelizowanie wad
- miłośc to ciepło na sercu i szeroki uśmiech na myśl o tym kimś
i tak dalej, a więc w tym sensie rzeczywiście miłość niejedno ma imię.
Moja młość dotyczy najbliższych mojemu ludzi i stworzeń:)))
Pięknie napisane! Wybacz Kiko - drugi Twój analogiczny komentarz usunęłam.
UsuńZdrowych wesołych Świąt. Fajnie, że się odezwałaś :)
Życzę szczęśliwych, pełnych miłości rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia.
UsuńA ja w Nowym Roku 2021 miłości i szczęścia a przede wszystkim zdrowia życzę Tobie i twoim najbliższym. Pozdrawiam serdecznie 🤗❤❤❤🤗
UsuńKochana, niech Ci się szczęści w Nowym Roku! :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńAriadno Miła, z okazji Świąt zdrowia, spokoju i pomyślności życzę Tobie i najbliższym. Uściski.
OdpowiedzUsuńIwonko kochana....dzięki za pamięć. Dla Ciebie dużo spokoju i zdróweczka z okazji Świąt :)
UsuńPojęcie miłości to wciąż dla mnie zagadka.
OdpowiedzUsuńDla mnie też. Najbardziej zadziwia mnie fakt, że miłość do zwierzęcia potrafi być czysta, do człowieka często ma drugie dno....
Usuń"Czy psy naprawdę sprawiają,że jesteśmy szczęśliwsi?"
OdpowiedzUsuńhttps://www.wsj.com/articles/do-dogs-really-make-us-happier-11609348272
Szczęścia i zdrowia życzę w 2021 roku!
Dziękuję i wzajemnie! :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńAriadno zdrowia w Nowy 2021 Roku.
OdpowiedzUsuńZdróweczka, pomyślności i wszystkiego najlepszego :)
UsuńMówię Ci kochana, ja cały czas tęsknię za Dinusiem, dzień w dzień. Dziękuję mu za Timmiego, którego tak łatwo było pokochać. Miłość to największa z mocy. Pięknie napisałaś. Kiedy przeczytałam, coś niby tak banalnego, ale jednak napisane w sposób niesamowicie wpływający na duszę, że nie każdy może doświadczyć miłości, to pomyślałam: jestem szczęściarą. Bardzo Ci za to dziękuję, bardzo. <3 Rozumiem Cię, trzymam mocno kciuki i dziękuję, że do mnie napisałaś. Życzę Ci, co najlepsze!!!! <3 :)))
OdpowiedzUsuńJa także życzę Ci wszystkiego co najlepsze. Jesteś super dziewczyną! :)
OdpowiedzUsuń