niedziela, 7 marca 2021

Kupa śmiechu czyli o komedii omyłek w aptece

 - Dzień dobry - rzekł młody chłopak, który właśnie zajrzał do apteki.

Odpowiedziałam na powitanie, uśmiechając się pod maseczką. 

- Poproszę ....control. Może być max - to było konkretne żądanie, więc podążyłam do szuflady.  

 

- Przepraszam, ale mam tylko forte i to innego producenta. Istnieje w ogóle max? Nigdy nie mieliśmy.... - zafrasowałam się. 

Przeglądam te sildenafile: silcontrol, maxon forte, maxigra, valinger. Ni cholery nic nie pasuje. 

- Tylko poproszę w saszetkach - mówi pan widząc, że grzebię i grzebię po szufladach.

Teraz to naprawdę spojrzałam na niego dziwnie. Coś wymyśla. Tym bardziej nie mieliśmy w saszetkach....

- A o co panu w ogóle chodzi? - dociekałam, bo coś zaczęło mi świtać. Tymczasem do apteki wszedł drugi klient. 

- O FLUCONTROL. W saszetkach. Max.

- O matko - jęknęłam. - Gdyby pan wiedział, co ja panu chciałam sprzedać....- rzekłam parskając śmiechem.  

- A co pani chciała mi sprzedać? - zapytał zaciekawiony.

- Niech pan lepiej nie pyta - wciąż nie mogłam przestać chichotać. 

- Niech mi pani powie. Sprawdzę sobie w necie.

- Lepiej nie....

Tymczasem na front dołączyła koleżanka i zaczęła obsługiwać drugiego czekającego w kolejce. 

Mój klient dostał w końcu to, po co naprawdę przyszedł czyli saszetki na przeziębienie. 

- Wie pan co? Viagrę chciałam panu sprzedać - rzekłam wydając resztę i wiedząc, że nikt nie będzie słyszał, w jaki ambaras się wpakowaliśmy.

Teraz to mężczyzna miał ubaw. 

Transakcja została zakończona, a pan w wyjściu odwrócił się jeszcze do mnie:

- Ale mnie ten lek jeszcze nie jest potrzebny. Wszystko ok!

Całą historię potraktował z przymrużeniem oka. Ta pomyłka oboje nas wprawiła w znakomity nastrój. Nie ma jak zdrowo się pośmiać!


Faktem jest, że preparaty z sildenafilem sprzedają się, jak gorące bułeczki i najbardziej popularne są w grupie wiekowej 20-30-latków, od kiedy weszły do sprzedaży bez recepty.

Czasem myślę o konsekwencji takich działań w przyszłości. Nikt się nad tym na razie nie zastanawia, a problem może być ogromny, bo być może rośnie nam rzesza przyszłych młodych impotentów....

Dlaczego młodzi sięgają po takie preparaty? Jak myślicie?  


                             *            *           *


Tymczasem w moim domu pojawił się młody "mężczyzna".

Wychowujemy się. O efektach napiszę innym razem 😊.

Trzymajcie się ciepło. Wiosna tuż, tuż 😎

 


46 komentarzy:

  1. Przekomiczna sytuacja, chłopak bystry był ha, ha,ha ...
    Młody śliczny, pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie chłopak był "bystry:, tylko ja ;)
      Wszystko przez te maseczki - coś tam usłyszałam, ale nie do końca, a że już mnie nie dziwi, że młodzi sięgają po viagrę, dlatego zaczęłam jej szukać (pod inną nazwą silcontrol). Jednak w saszetkach nie istnieje, więc... doszło do konfrontacji życzeń i możliwości :)
      Młody fajny. Docieramy się :)

      Usuń
  2. Pomyłki czasem sprawiają, że życie widzimy jak komedię, uśmiechamy się i lepiej się czujemy. Myślę, że wielu młodych mężczyzn boi się porażki, wolą być pewni, że wszystko zagra. Nie tylko młodzi chcą się sprawdzać, ze starszymi nie jest lepiej. Nie czują się dość męscy, boją się. Mało śpią, bo po nocach "włóczą się" po portalach randkowych, jedzą byle co, do tego nałogi i nerwowe życie, więc organizm szwankuje. Jak tu być mężczyzną? ;) Na szczęście nie wszyscy mają problemy, jacyś męscy mężczyźni jeszcze zostali ;) Psina śliczna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życie faktycznie nas pogania i organizm nie zawsze wydala, więc nie dziwi mnie, że kiedy spada poziom hormonów w starszym wieku, mogą zaistnieć problemy. Zresztą z obu stron, bo przecież my, kobiety, też się starzejemy i też mamy swoje problemy, ale mierzone inną miarą.
      Dziwi mnie tylko fakt spożywania TAKICH środków przez młodych mężczyzn. Co będzie, jeśli nauczą się, że bez leku ani rusz, a preparaty będzie można kupić tylko na receptę? W naszym kraju już nic mnie nie zdziwi. Preparaty wczesnoporonne przecież też były "przez chwilę" bez recepty, z czego skrzętnie korzystali młodzi, a teraz są tylko na receptę...
      Jest jeszcze inna strona medalu - czy młody organizm, któremu funduje się szczyptę chemii dla podniesienia libido, będzie jeszcze reagować na ten środek za 10-20 lat?

      Psina jest naprawdę kochana. Zresztą obie psiny, bo mam przecież jeszcze wilczura ;)

      Usuń
    2. Młody organizm sporo zniesie, ale po takich medykamentach, faktycznie młody człowiek z czasem może mieć kłopoty z erekcją. Organizm szybko się przyzwyczaja i może zacząć leniuchować. Nie biorę żadnych lekarstw, ale kupowałam leki innym, więc wiem, jak to u nas wygląda. Pamiętam też, że gdy w Niemczech wit. K można było kupić bez recepty, u nas recepta była niezbędna. Teraz ograniczają witD3 w jednej dawce. Większe dawki można brać zażywając większą liczbę pigułek, więc nie rozumiem takich wymysłów.

      Mam tylko jednego psa, ale nie umiem nad nim zapanować, więc druga psina to byłaby dla mnie przesada :)

      Usuń
    3. Bez recepty możesz kupić vit. D3 w dawce 4000j.
      Z tą witaminą trzeba uważać, bo jej nadmiar kumuluje się w wątrobie. Może dlatego większe dawki należy zażywać pod kontrolą. Oczywiście kontrola jest pozorna, bo jak wspomniałaś, można zażyć dwie kapsułki po 4000j, prawda? ;)
      Ile lat ma Twój wilczur? Nadal buszuje i niszczy ogród?

      Usuń
    4. Można jeszcze dostać 4000j wit.D3 ale resztki. Mam 5000j ważne do maja. Zdziwiłam się zmianami, bo można wziąć więcej kapsułek , więc takie niby ograniczające zabiegi wydają mi się bez sensu.

      Mój piesio ma już prawe 5 lat i nadal kopie, ale w niektórych miejscach mąż przytwierdził siatkę i na niej zasialiśmy trawę. Poza tym ograniczyliśmy mu dostęp do niektórych części ogrodu, gdzie mamy kwiaty i zioła. Teraz jest chory, więc siedzi z nami w domu. Spokojnej nocy życzę :)

      Usuń
    5. Na razie nic nie wiem o ograniczeniach w sprzedaży witaminy. Mamy spory zapas 4000j. I oczywiście na receptę 7000 i 30000j.
      Wiesz kiedy pies kopie? Kiedy przebywa tylko w swoim ogrodzie. Zna każdą trawkę, każdy kamyk. A skoro tak jest, to na własną rękę poszukuje sobie jakiegoś fascynującego zajęcia ;)
      Zabieraj go codziennie na spacery po okolicy ;) Ucz go siadania, zostawania na miejscu, warowania. Zobaczysz jaki będzie zmęczony :)
      A co mu się stało, że jest chory?

      Usuń
    6. Chciałam kupić 4000j wit.D ale pani w aptece powiedziała, że w hurtowniach już takich nie ma. W zielarskim usłyszałam to samo. Mój pies jest bardzo specyficzny, kopie nawet gdy jesteśmy z nim w ogrodzie. Nagle dostaje jakiegoś napadu i szaleje. Uczę go różnych rzeczy, ale jemu zawsze mało. Jest bardzo towarzyski :) Zmęczony jest tylko kilka minut, wtedy kładzie się i udaje, że śpi, ale obserwuje kontem oka:) Zachrypł. Szczekał bardzo dużo, gdy mocno wiało i coś go dopadło. Weterynarz stwierdził, że to objawy babeszjozy, więc dostaje antybiotyki. A zatrzymuję go w domu, bo tu nie szczeka i gardło się regeneruje. Zresztą, on lub być z nami, chociaż strasznie dyszy, bo ma grube futro, a w domu jest ciepło. :)

      Usuń
    7. Dziś będąc w pracy, sprawdziłam dostępność witaminy D. Jest. We wszystkich hurtowniach. W jakim regionie nie ma już tej witaminy?
      Psy zaspakajają swoją naturalną potrzebę, jaką jest kopanie. Nie dziw się, że i Twój to robi. Zwłaszcza jeśli jest sam na zewnątrz. Przy Tobie kopie? Może chce, żebyś mu wymyśliła inne zajęcie? Psy z gruntu rzeczy nie są złośliwe. Realizują to, co im się w danym momencie zamarzy, zwłaszcza jeśli im na to pozwalamy albo jeśli nie proponujemy w zamian innego zajęcia ;)
      Niezły z niego artysta. Zachrypł od szczekania? Grunt, żeby już się wyleczył :) Powiem szczerze, że dotychczas nie miałam do czynienia z taką chorobą....
      Wilczur też dyszy, gdy jest w domu, a jednak wpycha mi się do domu ;) Pewnie woli z nami, niż w samotności.

      Usuń
  3. Kliknęłam w okienko z nową nazwą i wyświetlił mi się dziwny profil, raczej nie mój, bo podobno jestem tu od 2014 roku :) Poprzedni komentarz jest mój :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dlaczego jest pęd na popęd ?? Bo już takie cuda sobie opowiadają o łóżkowych wyczynach, że nikt by bez "dopalaczy" tego nie ogarnął...;o)
    A Młodziak cudnej urody !! I po oczach widać, że charakterny...;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Charakterny jest, ale i bardzo ugodowy :)
      Myślę, że to wszystko kwestia poznania tej rasy ;)

      Taka mała przekorność losu - mały psiak był bardziej aktywny i mało spał. Teraz chyba zaczął odsypiać, albo przywykliśmy do siebie - dotarliśmy się w kwestii czuwania dziennego i nocnego. Aktualnie dziś skończył 5 miesięcy. Tak po prawdzie to już.... psi nastolatek ;)

      Usuń
    2. Czyli, że trzeba z szacuneczkiem...;o)
      Luckiemu w lutym trzasnęło 7 lat, ale obchodzimy w sierpniu "u-rodziny"...Będą drugie...;o)

      Usuń
    3. Fajnie, że jest z Wami :)

      Usuń
  5. Sytuacja super. Piesek śliczny. :) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takich sytuacji jest multum, bo to nie tylko wina nieusłyszenia (przez maseczki), ale i przekręcania nazw przez pacjentów :)

      Usuń
  6. Zamaskowani, odizolowani szukamy normalnej życzliwej rozmowy. Na szczęście nie wszystkie osoby są zdenerwowane, część ma duży dystans do siebie i umiejętność cieszenia się z pomyłek :-). U mnie insulinę ciężko pomylić z czymkolwiek, więc nawet nie ma okazji do pomyłek, może szkoda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...bo Ty przychodzisz z receptą ;)
      Poza tym maseczki ośmieliły wielu mężczyzn. Przedtem zawsze kupowali "dla kolegi". Teraz się nie tłumaczą :)
      Kupują i już.

      Usuń
  7. Widzę, że wcięło, więc powtórzę - przez te maski, pleksi, szaliki i inne to wychodzą różne lapsusy, w innych sklepach także.
    A młodzi i viagra? Może stresy , może presja, może wiele innych przyczyn...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mało chodzę po sklepach, to za bardzo nie wiem. Całkowicie przerzuciłam się na kupowanie w necie, a spożywkę w markecie. I to wciąż w godzinach nocnych. To już nawet nie jest kwestia pandemii, ale wygodnictwa - nie lubię tłumów i kolejek. Dość nastałam się w dzieciństwie ;)

      Usuń
  8. Dziękuję za wizytę u mnie. Jeśli zdrowie dopisze to teraz na urlopach będę żeglował. Tak wiem że młodzi to używają. Dlaczego? Na wszelki wypadek. Tak uważam. Żeby nie było przykrej wpadki. Dla faceta to ważne. Ja też używam na wszelkie wypadek. Ale chodzę do urologa. Pozdrawiam serdecznie i przedwakacyjnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Vojtku, szacun wielki, że miałeś śmiałość się przyznać, że też kupujesz :)
      Ciekawe jakie będą te wakacje. Teoretycznie mam w lecie wylot do Grecji, ale kto to wie...? ;)
      Teneryfa z zeszłego roku mi upadła. Tak samo Grecja. Zobaczymy....

      Usuń
  9. Psinka urocza. Co do medykamentów, to dobrze, że skończyło się na śmiechu. Pozdrawiam serdecznie, życząc by plany urlopowe się ziściły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooooo, niejeden raz kończy się na śmiechu, bo pacjenci strasznie przekręcają nazwy ;)
      Co do wakacyjnych planów - zobaczymy. Na razie, jako grupa zero, zostałam zaszczepiona pierwszą dawką. Wnet druga. Czy to otworzy mi drogę do Grecji? To się okaże ;)
      Zdróweczka dużo, Iwonko :)

      Usuń
  10. Zwierzak mega uroczy. ^_^.

    Sytuacja dla kabaretu niemal gotowa.

    Książki to mój żywioł :)

    Dzięki, trochę się dziś sprawy skomplikowały. Ale więcej w notce.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książki to także mój żywioł, choć ostatnimi czasy brnę przez świat tresury psów ;)
      Już zaglądam na Twój blog z nadzieją, że wszystko ułoży się po Waszej myśli....

      Usuń
    2. I słusznie, pies nauczony pewnych komend i podstawowych zachowań to dopiero dobry partner na każdy dzień. Mi jest troszkę smutno, bo zamknięto biblioteki znów. Ale jakoś sobie radzę.

      Na razie Staruszek jest podziębiony, więc wizyta dopiero za tydzień będzie. Wtedy pewnie wyniki badań krwi coś pokażą. Nie mówiąc o rozmowie z lekarzem twarzą w twarz.

      Pozdrawiam!

      Usuń
    3. Tak, to prawda - łatwiej się żyje z wyedukowanym psem ;)
      W naszym przypadku jest to o tyle trudne, że bordery mają niespożytą energię i trzeba im potrafić organizować zajęcia, ale i reset w postaci odpoczynku.

      Zdrówka dla Taty! :)

      Usuń
  11. Taka sytuacja potrafi "zrobić" dzień.
    też mam swoje przemyślenia w tym temacie.
    1. Młodzi mężczyźni nie zawsze mogą sprostać wymaganiom stawianym im przez społeczeństwo dlatego zrobią wszystko, żeby uratować ego.
    2. Problemy były zawsze tylko teraz jest na to lekarstwo. A to farmaceuci są pierwszymi którzy sobie to uświadamiają.


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślisz, że to dobra droga dla młodych?
      W zasadzie nie powinnam się nawet nad tym zastanawiać, ale....czasem lubię podrążyć, dlaczego coś się dzieje i jaki może być tego skutek. Taka psychologiczna "rozkładanka".

      Usuń
  12. Fajna pomyłka:-)))
    A młody "mężczyzna" uroczy!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomyłka była śmieszna. Pewnie oboje nas wprawiła w dobry nastrój na resztę dnia ;)

      Usuń
  13. Ale zabawna historia! Czasem takie się zdarzają, ale fajnie się je później wspomina :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Witam.
    Pomyłki najczęściej bywają zabawne, tak jak gafy i lapsusy.
    Grunt to dobry humor i zdrowie.
    Kiedyś napisałem, że zacni goście radośnie "opszczali" kolegi mieszkanie.
    Chodziło, że je radośnie opuszczali.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
  15. Gdybyś napisał "obszczali", to można by się zastanawiać, ale 'opszczali"...? ;)
    Luzik! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Serio 20-30 latkowie się ratują takimi substancjami? Ja myślałam, że to środki dla 60-latków...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eeeeeeeee, no co Ty. Paradoksalnie starsi rzadko korzystają. Młodzi nagminnie.

      Usuń
  17. Pośmiałam się, totalnie dziękuję, bo się przydało, taka czysta radość. ;))) Często najfajniej wspominam takie głupotki, czy nawet 'siary' jak to się mówi, z czasem często jest to najzabawniejsze do wspominania. ;) Piesek jest normalnie tak śliczny, tak uroczy, że tylko zobaczyłam i się zaczęłam rozczulać. Pieski to moja słabość, a Ten Twój jest no cuuuudny. Czekam na post o nim i na zdjęcia, boski. :))))  Przytulam mocno. :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za przytulenie (mam nadzieję, że i pieska, i mnie ;)).

      Usuń
  18. wchodząc do apteki zażartowałem sobie, że są regały dla kobiet, niemowląt, dzieci, a męskiego kąta nie widać. pani natychmiast pokazała ręką opakowania czarniejsze od sumień polityków - na podtrzymanie erekcji, albo jej wydłużenie o pięć godzin! rany boskie! to teraz facet musi sprostać takim wymaganiom? nie dziwię się w takim razie, że nawet młodzież pobiera wspomaganie farmakologiczne...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze, Ty wiesz, że faktycznie te opakowania są czarne? U nas w aptece nie ma regału na "te" rzeczy, więc wszystkie preparaty dla mężczyzn znajdują się w szufladach, między innymi kolorowymi pudełkami leków. Może dlatego nie zauważyłam kolorystycznej zbieżności :)

      Usuń
  19. https://www.youtube.com/watch?v=niLbf11tm4k

    "Dziadek,choć miał podagrę,
    kupił na miłość Viagrę.
    I tak sobie nuci:
    "Już mnie biorą chuci".
    Potem miał ostrą zgagę"-Krystyna Grys"Tabletki"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajny wiersz, Henryku :)
      Dziadkiem kierowała "chęć chuci" ;)

      Zgaga szybko się zaczęła
      Nie wiadomo skąd się wzięła?
      Dziadek pobiegł do apteki
      Tam mu dali lek nad leki.

      Mojego pomysłu ciąg dalszy historii ;)

      Usuń